Ratownicy na pokładzie – helikopter pomaga miłośnikom sportów zimowych w ośrodku narciarskim

05/02/2025 - SnowTrex

Sporty zimowe rozwijają się dzięki ruchowi w zapierającej dech w piersiach scenerii, widokom tysiące metrów nad poziomem morza i prędkości na doskonale przygotowanych stokach. Fantastyczne warunki, ale zawsze z ryzykiem kontuzji. I właśnie dlatego narciarze, snowboardziści i wspinacze powinni zawsze mieć świadomość, że pomoc w nagłych wypadkach w górach zwykle przychodzi tylko z jednego kierunku: z powietrza. Od ratowników powietrznych. Ich praca na pokładzie helikopterów jest jedną z najtrudniejszych w całym ośrodku narciarskim. SnowTrex wyjaśnia, co sprawia, że praca ratowników powietrznych jest tak wyjątkowa.

Dzięki swoim helikopterom ratownicy powietrzni mogą dotrzeć do niemal każdego miejsca w ośrodku narciarskim, aby zapewnić opiekę entuzjastom sportów zimowych


Historia ratownictwa lotniczego

Ratownicy lotniczy po raz pierwszy wzbili się w przestworza nad Alpami krótko przed połową XX wieku. Pierwsza akcja ratunkowa w górach miała miejsce w Austrii podczas II wojny światowej. Ratownicy wylądowali wówczas na miejscu wypadku lekkim samolotem śmigłowym typu Fieseler Storch. Ta sama zasada została zastosowana, gdy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Republiki Alpejskiej uruchomiło zorganizowane ratownictwo lotnicze w 1954 roku. Z kolei w Szwajcarii pilot Sepp Bauer już dwa lata wcześniej użył pierwszego śmigłowca w powietrznej akcji ratunkowej. Wtedy to wystartował z Davos za sterami helikoptera Hiller 360 z misją ratunkową w górach. w 1960 roku Szwajcarzy założyli firmę „Rega”. Swiss Air-Rescue jest nadal znana pod tą nazwą, ponieważ w 1965 roku została oficjalnie uznana przez Radę Federalną za organizację pomocową Szwajcarskiego Czerwonego Krzyża.

Powodem, dla którego ratownicy lotniczy mogli startować również w Niemczech pod koniec lat sześćdziesiątych, nie była rosnąca liczba wypadków w górach, ale raczej fakt, że coraz więcej osób ginęło w wypadkach samochodowych. Powodem tego był fakt, że służby ratunkowe nie mogły dotrzeć do ciężko rannych osób na drodze na czas, aby mogły być leczone przez lekarza pogotowia. Z tego powodu ostatecznie przeprowadzono testy modelowe helikopterów, które startowały w celu leczenia pacjentów po poważnych wypadkach drogowych. Metoda ta znacznie zwiększyła wskaźnik przeżywalności ofiar wypadków. Lekarz z Monachium zdecydował się zatem zaoferować tak zwaną „usługę lotniczego lekarza ratunkowego” wraz z niemieckimi siłami zbrojnymi latem 1970 roku. Jednak ze względu na ograniczenia czasowe, początkowo było to ograniczone do weekendów i świąt. Niedługo później jednak wojsko wycofało się ze współpracy. W tym momencie do akcji wkroczył jednak automobilklub ADAC. Przy wsparciu finansowym m.in. rządu Bawarii.

Śmigłowce ratunkowe latają w regionie DACH od ponad 50 lat

Po tym, jak pierwszy niemiecki śmigłowiec ratunkowy, „Christoph 1”, rozpoczął nieprzerwaną pracę w monachijskiej klinice Harlaching 1 listopada 1970 r., „żółte anioły” są nadal używane jako przewoźnik lotniczych służb ratowniczych w całych Niemczech. Zadanie, które odpowiednik ADAC, ÖAMTC w Austrii, wykonuje od 1 lipca 1983 roku. W tym czasie pierwszy austriacki śmigłowiec ratunkowy, „Christophorus 1”, został uruchomiony w Szpitalu Uniwersyteckim w Innsbrucku. Z biegiem lat sieć ratownictwa medycznego w regionie DACH, tj. w Niemczech (D), Austrii (A) i Szwajcarii (CH), stała się coraz ściślej powiązana. W związku z tym powstało wiele nowych baz dla ratowników lotniczych.

W Austrii klub samochodowy i motocyklowy ÖAMTC obsługuje śmigłowce ratownicze, jak widać tutaj na Grossglockner. Ratownicy są również znani jako „żółte anioły” ze względu na przyciągający wzrok lakier ich sprzętu

Obecnie w samych Niemczech istnieje 89 stacji śmigłowców ratunkowych. Oprócz ADAC Luftrettung są one obsługiwane przez DRF Luftrettung i Johanniter. Flota ratownictwa lotniczego w Austrii składa się z 24 śmigłowców ratowniczych Christophorus Flugrettungsverein (CFV), które są obsługiwane przez Austriacki Automobilklub (ÖAMTC) i Czerwony Krzyż. W Szwajcarii zadania są nadal wykonywane przez Swiss Air-Rescue (Rega). Oprócz floty śmigłowców ratunkowych, obsługuje ona również 12 stacji ratownictwa lotniczego. W razie potrzeby ratownicy górscy we wszystkich trzech krajach mogą więc zawsze szybko wezwać swoich kolegów z lotniczego pogotowia ratunkowego w celu udzielenia pomocy w nagłych wypadkach na stokach narciarskich i via ferratach.

Ratownicy lotniczy są zawsze gotowi do udzielenia pierwszej pomocy

Nagłe wypadki mogą zdarzyć się 24 godziny na dobę, dlatego ratownicy lotniczy są dosłownie zawsze gotowi do udzielenia pierwszej pomocy. Ale nie wszyscy. Na przykład w Niemczech, Austrii i Szwajcarii istnieją wyspecjalizowane stacje śmigłowców ratunkowych, których załogi są również przeszkolone do lotów nocnych. Zasadniczo dni pracy ratowników lotniczych składają się z 12-godzinnych zmian. Zazwyczaj rozpoczynają się one przed wschodem słońca. Tutaj załogi, które składają się z pilota, ratownika medycznego i lekarza ratunkowego, najpierw wspólnie sprawdzają swój sprzęt. W przypadku, gdy śmigłowiec ratunkowy jest gotowy do pracy, pracownicy zgłaszają to do centrum kontroli najwcześniej o 7 rano. Następnie odbywa się codzienna odprawa dla pilota i medyków. Omawiają warunki pogodowe, sprzęt medyczny na pokładzie i inne codzienne zadania, które należy wykonać oprócz misji.

Następnie rozpoczyna się okres gotowości. Tutaj załogi czekają na misje, które są podzielone na trzy różne typy. Tak zwana misja podstawowa to transport lekarza ratunkowego (i ratownika medycznego) do pacjenta, który potrzebuje środków ratujących życie po wypadku lub z powodu choroby. Na miejscu zdarzenia ratownicy lotniczy muszą następnie sprawić, by poszkodowany był „zdolny do transportu” i delikatnie przetransportować go w powietrzu do szpitala na leczenie. W misjach drugorzędnych załogi śmigłowców ratunkowych zwykle muszą przenosić pacjentów intensywnej terapii z jednego szpitala do drugiego. Nieco rzadsze, ale nie mniej ważne, są misje trzeciorzędne, w których transportowana jest krew, leki, organy do przeszczepów lub amputacje, a nie ludzie. Dyżur kończy się o zachodzie słońca, ale ratownicy lotniczy nadal muszą przygotować swój śmigłowiec na następny dzień przed końcem zmiany.

Poza transmisjami telewizyjnymi z takich ważnych wydarzeń lub innych wypadków, które trafiają na pierwsze strony gazet, ratownicy lotniczy rzadko znajdują się w centrum uwagi opinii publicznej. Dlatego co roku poświęca się im specjalny dzień. Osiągnięcia załóg ratunkowych są zawsze świętowane i honorowane 19 marca, w „Dniu Ratowników Lotniczych”.

Bohater z powietrza musi się wiele nauczyć

Jako ratownicy powietrzni, załogi śmigłowców ratunkowych dosłownie mają ludzkie życie w swoich rękach. Jest to niezwykle odpowiedzialna i wymagająca technicznie praca, której niełatwo się nauczyć choćby z tego powodu. Kandydaci, którzy mimo to czują się na siłach sprostać tym fizycznym i psychicznym wyzwaniom, muszą wnieść wiele do szkolenia w zakresie ratownictwa lotniczego. Wszystkie trzy stanowiska na pokładzie śmigłowca, jako pilot, ratownik medyczny lub lekarz ratunkowy, wymagają rozległej wcześniejszej wiedzy na temat odpowiednich zawodów. Piloci i lekarze zwykle przechodzą bezpośrednio z wojska, gdzie zgromadzili już co najmniej 500 godzin lotu na konkretnym śmigłowcu lub spędzili lata na leczeniu żołnierzy, do sektora ratownictwa. Kandydaci na trzecie stanowisko, ratownika medycznego, również muszą posiadać kwalifikacje w tej dziedzinie, a także kilkuletnie doświadczenie w „naziemnej” służbie ratowniczej.

W przypadku chęci pracy w górskich stacjach śmigłowców ratunkowych, kandydaci muszą również ukończyć szkolenie z zakresu ratownictwa górskiego. W momencie składania wniosku nie mogą mieć mniej niż 22 lata i nie więcej niż 40 lat. Zostaną przyjęci, jeśli kandydaci na ratowników lotniczych przejdą proces wstępnej selekcji w ramach trzydniowego centrum oceny.

Praca ratownika lotniczego jest bardzo dobrze płatna

Podczas szkolenia ratownicy muszą się wiele nauczyć. Na przykład, jak samodzielnie latać helikopterem, ponieważ oprócz faktycznej pracy pełnią również rolę specjalisty górskiego i drugiego pilota. Aby upewnić się, że są gotowi na koniec, są szkoleni na trzech podstawowych kursach. Pierwszy kurs obejmuje wszystkie obszary tematyczne pożądanego zawodu, które są nauczane w teorii i praktyce zgodnie z przepisami europejskimi. Drugi kurs obejmuje praktyczne szkolenie indywidualne, a także wprowadzenie do przyszłej bazy wdrożeniowej. Stażyści biorą udział w nadzorowanych lotach z doświadczonymi kolegami w rzeczywistych warunkach operacyjnych. Po trzecim etapie następuje pisemny i praktyczny egzamin końcowy.

Ogólnie rzecz biorąc, praca w ratownictwie lotniczym jest bardzo dobrze płatna. W Niemczech ratownicy medyczni w ADAC mogą zarobić średnio nieco poniżej 43,000 euro brutto rocznie. Odpowiada to miesięcznej pensji w wysokości ponad 3,500 euro po odliczeniu podatków i innych składek. Piloci śmigłowców ratunkowych mogą liczyć nawet na średnią roczną pensję w wysokości nieco poniżej 95 000 euro. Lub nieco poniżej 7 900 euro miesięcznego wynagrodzenia brutto.

Ratownicy lotniczy przychodzą, gdy nic innego nie działa

Zasadniczo osoby poszkodowane lub osoby im towarzyszące nie mogą samodzielnie zaalarmować lotniczego pogotowia ratunkowego. Ich zgłoszenie alarmowe jest najpierw przekazywane do odpowiedniego centrum koordynacji ratownictwa. W tym miejscu dyspozytor centrum kontroli lub dowódca zdarzenia decydują, z jakich zasobów ratowniczych chcą skorzystać. Jeśli ciężkość obrażeń lub lokalizacja miejsca zdarzenia sprawiają, że jest to konieczne, eksperci wyślą również helikopter ratunkowy. Oczywiście zdarza się to szczególnie często w przypadku wypadków w górach lub w ośrodkach narciarskich.

Zanim helikopter ratunkowy wyląduje na terenie narciarskim, należy znaleźć i oczyścić odpowiednie miejsce do lądowania

Kiedy ratownicy powietrzni są rozmieszczeni, jest również jasno określone. Mianowicie, gdy nie ma alternatywy dla transportu pacjenta lub gdy „nic innego nie działa”. Innymi słowy, jeśli pacjent znajduje się w sytuacji zagrażającej życiu, na przykład po zawale serca, udarze lub po upadku, który prowadzi do krwawienia wewnętrznego. Lub jeśli doznał złamań, które mogą spowodować trwałe uszkodzenie, takie jak paraliż. To samo dotyczy poważnych urazów narciarskich, takich jak złamania kości i uszkodzenia więzadeł w kolanie. Lub drobne urazy, na przykład gdy alpinista lub turysta skręci kostkę i nie może już samodzielnie zejść z góry. W takich przypadkach eksperci mówią o „blokadach”, w których dana osoba nie jest w stanie iść do przodu lub do tyłu w górach.

Firmy ubezpieczeniowe nie płacą po każdym wezwaniu pomocy

Niezależnie od tego, czy entuzjaści sportów zimowych wykonują telefon alarmowy po upadku, czy z innych powodów, dla których konieczne jest zaalarmowanie helikoptera ratunkowego, powinni dobrze się zastanowić. W końcu, jeśli sprawy pójdą źle, możesz zostać z kilkoma tysiącami euro kosztów akcji ratunkowej. Twoja firma ubezpieczeniowa zadecyduje, czy pieniądze za akcję ratunkową zostaną zwrócone. I to właśnie ta firma ubezpieczeniowa może po prostu odmówić pokrycia kosztów akcji ratunkowej, na przykład z powodu nieuzasadnionego powodu operacji.

Jest to więc dosłownie przypadek bezpiecznej gry. Aby uniknąć konieczności samodzielnego ponoszenia kosztów akcji ratunkowej, SnowTrex zawsze doradza swoim klientom podjęcie odpowiednich środków ostrożności w momencie rezerwacji lub najpóźniej wkrótce po niej. Oznacza to wybór wszechstronnej, beztroskiej ochrony od SnowTrex jako ubezpieczenia lub sprawdzenie, czy masz już wykupione międzynarodowe ubezpieczenie zdrowotne z kartą kredytową lub członkostwo w klubie samochodowym.

Jak działa ratownictwo helikopterowe w ośrodku narciarskim?

Po wezwaniu helikoptera ratunkowego w celu leczenia rannego entuzjasty sportów zimowych w ośrodku narciarskim, najpierw określa się odpowiednie miejsce lądowania w pobliżu miejsca wypadku. Następnie profesjonalny ratownik, taki jak ratownik górski, zajmuje tam pozycję i instruuje helikopter za pomocą sygnałów ręcznych. Aby zapewnić pilotowi stały punkt w chmurze śniegu unoszonej przez wirniki, sygnalista musi pozostać na miejscu do momentu wylądowania śmigłowca. Zanim to nastąpi, krewni, inni narciarze i inni ratownicy muszą jak najszybciej opuścić miejsce lądowania dla własnego bezpieczeństwa.

Podczas lądowania i startu ważne jest, aby osoby postronne zachowały jak największą odległość od śmigłowca ratunkowego, ponieważ wiruje on po kamieniach, śniegu i lodzie. Poszkodowany, który prawdopodobnie nie jest już w stanie samodzielnie się poruszać, powinien być chroniony przed latającymi przedmiotami za pomocą koców. Po wylądowaniu główny wirnik śmigłowca ratunkowego zatrzymuje się po niecałych dwóch minutach. W tym czasie ważne jest zachowanie dystansu. Chyba że pilot daje wyraźne sygnały, że ludzie na ziemi mogą zbliżyć się do śmigłowca. Dlatego ważne jest, aby zawsze utrzymywać kontakt wzrokowy z załogą i przez cały czas postępować zgodnie z instrukcjami zespołu ratowniczego.

Ratowanie na dużych wysokościach

W przypadku, gdy pacjent znajduje się w trudno dostępnym miejscu w górach lub po prostu nie ma odpowiedniego lądowiska, możliwa jest również akcja ratunkowa z powietrza. W ratownictwie linowym, znanym również jako ratownictwo linowe, śmigłowiec ratunkowy unosi się wiele metrów nad miejscem akcji ratunkowej. Następnie lekarz ratunkowy lub ratownik medyczny zjeżdża do pacjenta z powietrza za pomocą wciągarki linowej. Gdy pacjent zostanie opatrzony i zabezpieczony na noszach lub linie, istnieją dwie opcje. Oboje są wciągani na pokład lub lecą do najbliższego lądowiska wisząc na linie, gdzie wracają do śmigłowca na lot do szpitala.

Nawiasem mówiąc, helikoptery ratunkowe są trudne do przeoczenia. W końcu są one celowo pomalowane na czerwono, a w Niemczech i Austrii często na żółto. Oba są tak zwanymi kolorami ostrzegawczymi lub sygnalizacyjnymi.

Najczęściej zadawane pytania dotyczące ratowników lotniczych

Od kiedy istnieją ratownicy lotniczy?

Pierwsza akcja ratunkowa w górach w Austrii miała miejsce podczas II wojny światowej przy użyciu lekkiego samolotu śmigłowego. w 1954 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych republiki alpejskiej uruchomiło zorganizowane ratownictwo lotnicze. W Szwajcarii organizacja ratownictwa lotniczego „Rega”, która istnieje do dziś, została założona w 1960 roku. Kilka lat później pierwsi ratownicy lotniczy zostali również rozmieszczeni w Niemczech w ramach projektu pilotażowego, zanim ADAC stacjonował swój pierwszy stały helikopter ratunkowy w Monachium w 1970 roku. Kilka miesięcy później to samo zrobiło ÖAMTC w Innsbrucku.

Jakie są zadania ratowników lotniczych?

Zadaniem ratowników lotniczych jest przede wszystkim jak najszybsze dostarczenie lekarza pogotowia ratunkowego do ciężko rannego pacjenta, a następnie delikatne przetransportowanie go do szpitala po udzieleniu pomocy na miejscu. Załogi wykorzystują również śmigłowce ratunkowe do przenoszenia pacjentów intensywnej terapii z jednego szpitala do drugiego. Zapewniają, że organy dawców są transportowane z punktu A do punktu B tak szybko, jak to możliwe i pomagają ratownikom górskim w poszukiwaniu i ratowaniu zagubionych turystów lub wspinaczy.

Kto organizuje ratownictwo lotnicze w Niemczech, Austrii i Szwajcarii?

W Niemczech łącznie 89 stacji śmigłowców ratunkowych jest obsługiwanych przez trzy organizacje. Jedną z nich jest ADAC Luftrettung, a drugą DRF Luftrettung i Johanniter. 24 śmigłowce ratownicze w Austrii są obsługiwane przez Christophorus Flugrettungsverein (CFV), który jest prowadzony wspólnie przez Austriacki Automobilklub (ÖAMTC) i Czerwony Krzyż. Z kolei w sąsiedniej alpejskiej Szwajcarii prywatna fundacja Swiss Air-Rescue (Rega) jest odpowiedzialna za obsługę floty śmigłowców ratowniczych i 12 stacji ratownictwa lotniczego.

Jakich kwalifikacji potrzebujesz, aby zostać ratownikiem lotniczym?

Załoga śmigłowca ratunkowego składa się z trzech ratowników lotniczych. Po pierwsze, pilot, lekarz ratunkowy i ratownik medyczny. Kandydaci, którzy chcą przejść do dostawców ratownictwa lotniczego, takich jak ADAC lub ÖAMTC, muszą zawsze mieć wieloletnie doświadczenie w swojej dziedzinie, aby wykonywać te wymagające zawody. Większość pilotów i lekarzy przechodzi z wojska, gdzie zgromadzili już setki godzin lotu lub spędzili lata opiekując się rannymi żołnierzami, do sektora ratownictwa. Ratownicy medyczni muszą również pracować w służbach ratowniczych „na ziemi” przed szkoleniem w ratownictwie lotniczym.

Kto płaci za ratownictwo lotnicze?

Jeśli uważasz, że akcja ratunkowa z użyciem helikoptera jest uzasadniona, Twoje ubezpieczenie zdrowotne pokryje jej koszty. Jeśli jednak twoje własne ubezpieczenie nie pokryje kosztów, entuzjaści sportów zimowych mogą zostać z kilkoma tysiącami euro kosztów akcji ratunkowej. Aby zminimalizować ogólne ryzyko, SnowTrex radzi swoim klientom, aby grali bezpiecznie i podejmowali odpowiednie środki ostrożności w momencie rezerwacji lub wkrótce potem. Oznacza to wybór wszechstronnej beztroskiej ochrony od SnowTrex jako ubezpieczenia lub sprawdzenie, czy wykupiłeś międzynarodowe ubezpieczenie zdrowotne za pośrednictwem własnej karty kredytowej lub członkostwa w klubie motoryzacyjnym.

Narciarstwo nocne: 10 dużych obszarów narciarstwa nocnego

Kto nie chciałby wieczorem przypiąć nart i zostawić śladów na śniegu na ...

Zimowy ekwipunek w samochodzie – jak bezpiecznie przetrwać mroźną porę roku?

Każdego roku tysiące entuzjastów sportów zimowych podróżuje w góry samochodem. ...

$stickyFooter